Sytuacja kobiet w IT w 2024 roku
10.10.20164 min
Iwona Tur

Iwona TurCEO Bulldogjob

IT vs pasja - czy programista musi się pasjonować kodem?

Świat IT wcale nie musi być zarezerwowany tylko dla najwytrwalszych.

IT vs pasja - czy programista musi się pasjonować kodem?

Według niektórych programistów, pasja to kluczowy czynnik, który sprawia, że można naprawdę tworzyć oprogramowanie, a nie jest się zwykłym „klepaczem kodu”. Nawet jeśli takie myślenie przesiąknięte jest lekką przesadą, trudno nie przecenić roli pasji w pracy zawodowej.

Według Słownika języka polskiego PWN, pasja to wielkie zamiłowanie do czegoś. Kluczowe są tutaj szczególnie dwa słowa: „wielkie” i „zamiłowanie”. Programiści często kojarzą się właśnie z pasjonatami, z ludźmi, dla których kodowanie i rozwiązywanie problemów programistycznych to istota i kwintesencja życia. Czasami można by pomyśleć, że programiści nie jedzą, nie piją i nie odpoczywają, a ich umysł nieustannie jest nastawiony na programowanie. Cóż, wiele w tym przesady, ale… No właśnie, czy każdy programista musi mieć pasje do kodowania, czy wystarczą tylko umiejętności?

Programista – zawód dla każdego?

Coraz częściej zawód programisty przyciąga nie tylko miłośników kodowania, ale również osoby, które zostały oczarowane legendą ogromnych zarobków, a które najczęściej mają mylne wyobrażenie o tej pracy. Nierzadko programistami chcą zostać także osoby, które do tej pory wykonywały inny zawód i z jakiegoś powodu pragną się przekwalifikować. Rynek szybko zauważył popyt na programowanie i jak przysłowiowe grzyby po deszczu zaczęto organizować różne kursy programowania. Z jednej strony to pozytywny trend, ponieważ w Polsce już brakuje około 50 tys. programistów, jak szacują urzędnicy Unii Europejskiej w Brukseli, z drugiej – nie każdy przecież nadaje się do tego zawodu. W rzeczywistości dotyczy to również innych profesji. Nie każdy będzie dobrym nauczycielem, policjantem czy lekarzem. Dlaczego każdy miałby być dobrym programistą?

Niektórym osobom wydaje się, że to jak pstryknięcie palcem, a koder to osoba, która siedzi w piżamie przy komputerze przez cały dzień gra w gry, napycha się pizzą i jeszcze mu za to płacą. Oczywiście trudno generalizować, że wszyscy mają takie wyobrażenie o pracy programisty, ale wiele osób – na pewno. To konsekwencja również mody na programowanie i podejścia: skoro nie mam pomysłu na życie, może zostanę programistą. Przecież dziś wszyscy się tym trudnią. Otóż – nie wszyscy. Bycie programistą to nierzadko fascynujący, ale również ciężki kawałek chleba – czasami trzeba rozwiązywać trudne problemy techniczne, szukać rozwiązań, realizować projekty, które nie są interesujące i przede wszystkim nieustannie dokształcać się, trzymać rękę na pulsie nowych rozwiązań technologicznych. Każdy lub prawie każdy może nauczyć się programować, lecz nie każdy może być dobrym programistą. A bycie kiepskim programistą to żaden powód do dumy.

I tutaj właśnie pojawia się rola pasji. To coś trudno uchwytnego, co rodzi się z marzeń. Tylko od nas samych zależy, czy będziemy ten płomień pielęgnowali i podsycali go przez lata naszej pracy zawodowej. Niektóre osoby potrafią mieć pasję przez wiele lat, inni – tracą zapał szybko, zastępując go zwątpieniem i nie chodzi tu o chwilowy „dołek”, który może przytrafić się każdemu, ale o głębszy kryzys. Również są osoby, które kodują, ale nigdy pasji w sobie nie odnalazły.  

Mistrzowie i rzemieślnicy

Ben Collins-Sussman z Google stwierdził kiedyś, że są dwa rodzaje programistów, których nazwał 20% i 80%. Pierwsi z nich to liderzy i prekursorzy, ludzie, którzy żyją programowaniem, dla których to właśnie sens istnienia i prawdziwa pasja. Grupa 80% to zawodowcy, profesjonaliści, którzy zdobyli odpowiednią wiedzę i wykonują po prostu solidnie swoją pracę, wielu z nich ją nawet lubi i ma poczucie, że spełnia się zawodowo. Łatwo się domyślić, że pierwsza grupa wyznacza szlaki programowania, przeciera nieodkryte dotąd ścieżki, pozostali – to rzemieślnicy (w pozytywnym tego słowa znaczeniu), którzy są solidnymi programistami, często wcielającymi i przybliżającymi pomysły grupy 20% odbiorcom, tzw. normalnym zjadaczom chleba, którzy wykorzystują te rozwiązania w codziennym życiu.

Wśród rzemieślników są zarówno ludzie z pasją, jak i bez niej. Tym ostatnim jest oczywiście trudniej, nie mają takiej radości z programowania, jak ich koledzy. Programiści to grupa zawodowa bardzo zróżnicowana, ale pod tym względem nie różnią się od innych zawodów – jedni kodują od dziecka z zapałem, inni odkryli tę przyjemność znacznie później, a jeszcze inni nie tyle pasjonują się kodem, ile są nim zainteresowani, żeby dobrze wykonywać swój zawód. Trafiają się również tacy, którzy błędnie wybrali profesję kodera.

Jeśli trzeba byłoby tworzyć konkluzję tych rozważań, można by zamknąć ją w jednym zdaniu: lepiej, gdy programista pasjonuje się kodowaniem, niż gdy nie sprawia mu to radości. W tym drugim przypadku praca szybko zacznie go męczyć, a przecież nie o to chodzi w życiu zawodowym. Pasji nie można udawać, ona po prostu jest. Słychać ją nawet w głosie, w tym, jak o swojej przygodzie z kodowaniem opowiada programista, jak przybliża projekty, w których uczestniczył. Pasję trzeba po prostu odnaleźć w sobie. To truizm, ale wiele mówiący o wykonywaniu zawodów w ogóle. Czasami mawia się, że ktoś ma powołanie do wykonywania jakiejś pracy. W byciu programistą również przydaje się takie powołanie, ponieważ nadaje sens temu, co robimy. A przecież trudno robić coś bez sensu.

<p>Loading...</p>