Sytuacja kobiet w IT w 2024 roku
18.12.20206 min
Olga Wałkuska

Olga Wałkuska

5 zalet pracy w małej firmie

Poznaj plusy pracy w małej firmie oraz bycia częścią mniej licznego zespołu.

5 zalet pracy w małej firmie

Choć lata dziewięćdziesiąte, kiedy praca w wielkiej korporacji była szczytem marzeń, minęły już dawno temu, wielu ludzi wciąż uważa, że jest to najlepsza możliwa ścieżka kariery. Nie bez powodu duże firmy zarzucają swoje rekruterskie sieci już na studentów ostatnich lat najbardziej obleganych kierunków. Któż z nas nie słyszał historii “od stażysty do prezesa”... Dla tych, którzy wciąż wierzą w ten schemat, dołączenie do małej firmy może się wydawać zawodowym samobójstwem. 

Postarajmy się jednak pomyśleć poza schematem. Czy małe firmy mają coś do zaoferowania? Poniżej znajdziecie listę 5 ważnych (i mniej ważnych) argumentów na poparcie tej tezy. 

Atmosfera

W małej firmie od razu stajesz się częścią zespołu. I nie, nie chodzi o to, że wciąż brakuje ludzi i od pierwszego dnia masz zakasać rękawy i brać się do roboty. Jeśli w firmie pracuje 7 osób, to trudno będzie Ci twierdzić, że nie kojarzysz tych ludzi i stać z boku. W takim środowisku, chcąc nie chcąc, dowiesz się czegoś o wszystkich. Nie znaczy to oczywiście, że wszyscy zawsze się przyjaźnią, ale przynajmniej nie są anonimowi.  

Co to oznacza w praktyce? Jeśli nie masz ochoty lub czasu wyjść na lunch, możesz liczyć na to, że koledzy zadbają o Ciebie i przyniosą Ci coś prosto przed monitor. Może masz chwilowo dość swojego projektu? Trafiłeś na problem nie do rozwiązania? Jeśli jest ci ciężko, nie musisz kląć po kątach z obawy przed wkurzeniem szefa. Jest duża szansa, że będzie chciał Cię wysłuchać i w miarę możliwości pomóc

W małej firmie nie jesteś tylko zasobem w tabelce w Excelu. Jesteś osobą i jako osoba masz pełne prawo do lepszych i gorszych dni.

Zrozumienie

Kiedy uświadomimy sobie, że w małych firmach pracownicy traktowani są jak ludzie (sic!), łatwo będzie przejść do kolejnego punktu na liście. Co kryje się pod hasłem “zrozumienie”? Załóżmy, że Twoim marzeniem jest ucieczka od polskiej zimy i praca zdalna z cieplejszego miejsca. Mała firma raczej nie przyciągnie Cię przez niekończące się rozmowy w dziale HR. Bardziej prawdopodobne jest to, że szef zaprosi Cię do siebie, żeby omówić konkrety.

W pewnym wieku to normalne, że ludzie mają dzieci. Może warto pomyśleć o dofinansowaniu niani lub przedszkola? W końcu prawdopodobnie tego właśnie potrzebują pracownicy. Można oczywiście założyć, że to tylko sposób na to, żeby pracowali więcej. Ale uwierz, nie w tym rzecz. 

Dobry pracodawca powinien rozumieć i wspierać równowagę pomiędzy życiem prywatnym a pracą. Często w małych firmach ta kwestia traktowana jest bardziej serio. Po pierwsze, małe firmy nie mogą sobie pozwolić na wypalanie wśród swoich pracowników. Nie bardzo jest ich kim zastąpić. Ale umówmy się, takie wytłumaczenie można by usłyszeć w dziale HR dużej korporacji. A korpomowa to jest właśnie to, od czego mniejsze firmy trzymają się z daleka. 

Wypalenie to bardzo poważny problem. A skoro pracujemy w przyjaznej atmosferze, to troszczymy się o siebie nawzajem. Więc jeśli czujesz, że masz dość swoich obowiązków, zamiast rozsyłać CV, po prostu pogadaj z szefem. Może uda się wymyślić coś, co Ci pomoże.

Wpływ

Na pewno kojarzysz, jak wygląda kuchnia w przeciętnym biurze. Ekspres do kawy (no raczej!), herbata, kawa, woda, czasem owoce - podstawowe rzeczy, które powinny pasować większości ludzi. Jeśli potrzebujesz czegoś innego, zawsze możesz to kupić i trzymać w swojej szafce. Tak po prostu jest, prawda? Otóż wcale nie musi tak być. Kiedy zespół jest mały, lista zakupów może być otwarta dla wszystkich. Skoro w zespole są wielbiciele owocowych herbat czy mleka roślinnego, to niech znajdą je we wspólnej kuchni. Małe firmy są otwarte na wszelkie (rozsądne) zachcianki. Możesz zawsze (przynajmniej spróbować) negocjować, na jakim krześle chcesz spędzać osiem godzin, jaki komputer chcesz mieć i jakich narzędzi używać.  

Takie drobne rzeczy, oczywiście, sprawiają że do biura przychodzi się chętniej. To jednak nie wszystko. Niektóre firmy idą o krok dalej, pozwalając zespołowi uczestniczyć w procesie rekrutacji. W końcu, jeśli tak bardzo zależy im na dobrej atmosferze, nie chcą zatrudnić kogoś, kto ją zepsuje.

Rozwój

Przeczytałeś już, że mały zespół nie pozwoli “nowemu” stać samotnie w kącie. Na początku oznacza to po prostu, że szybko zaczniesz pracować przy projekcie. Nie spodziewaj się raczej niekończących się dni na wdrożenie się, kiedy właściwie nie wiadomo, co ze sobą zrobić. Ale właściwie co to ma wspólnego z rozwojem? Wbrew pozorom całkiem sporo. To jasne, że każdy z nas ma rzeczy, które lubi robić i czuje się w nich znakomicie oraz takie, których robić nie lubi i nie do końca sobie z nimi radzi. Ale nawet w małej firmie są rzeczy, które po prostu muszą być zrobione. To sprawia, że każdy w zespole musi przynajmniej od czasu do czasu opuścić swoją strefę komfortu i nauczyć się czegoś nowego. W małym zespole nie ma mowy o tym, żeby zaszyć się bezpiecznie w swojej niszy i nie zajmować się niczym innym.

W korporacjach hierarchia jest prosta i jasna od samego początku. Odpowiadasz przed swoim przełożonym i kropka. Omijanie szczebelków drabiny nie jest mile widziane. Nie wspominając nawet o pomijaniu swojego bezpośredniego przełożonego w ważnych kwestiach. Takie zachowanie to przepis na poważne kłopoty. Duże firmy wprowadzają też zazwyczaj jasny podział na pracowników “technicznych” i management. To sprawia, że jeśli zostałeś zatrudniony do programowania, raczej nie będziesz miał okazji do kontaktu z klientem.

W małych firmach jest zupełnie inaczej. Masz spore szanse, że przyjdzie czas, kiedy zostaniesz poproszony o reprezentowanie firmy na zewnątrz. Może to być spotkanie z klientem albo prezentacja na meetupie, w zależności od aktualnych potrzeb i Twoich preferencji. Oczywiście nie będziesz na siłę wypychany do ludzi, ale jeśli nie masz nic przeciwko, dostaniesz możliwość sprawdzenia się w ten sposób.

Tak docieramy do bardzo ważnego pytania. Skąd twój przełożony ma wiedzieć o Twoich preferencjach i planach? Pisaliśmy już o tym, że w małych firmach pracownicy to ludzie, a nie rekordy w tabeli. W wielu małych firmach szefowie regularnie umawiają się z pracownikami na indywidualne spotkania, na których dają im czas, żeby opowiedzieli o swoich pomysłach, niepokojach i planach. W ten sposób mogą wspierać swój zespół i pomagać pracownikom podejmować wyzwania, na które są gotowi. W końcu, kiedy oni się rozwijają, firma rozwija się razem z nimi.

Networking

Doskonale rozumiemy, że nawet pracując w bardzo fajnej firmie, możesz po jakimś czasie zacząć odczuwać potrzebę zmiany. Czy praca w kompletnie nieznanej firmie będzie dobrze wyglądała w CV? Wiadomo, że nazwy dużych, rozpoznawalnych marek od razu zwrócą uwagę rekrutera, więc czy praca w małej firmie to luka w CV? 

Wcale nie musi tak być. To oczywiste, że każdy członek zespołu pracował już kiedyś w innych firmach (a nawet jeśli jest prosto po studiach to i tak ma jakąś sieć kontaktów). W takiej sytuacji, jeśli atmosfera w zespole jest dobra, a dlaczego miałaby taka nie być, jest duża szansa, że twoje CV nie będzie musiało przechodzić przez ręce żadnego rekrutera. Od razu trafi do właściwych, to jest decyzyjnych ludzi. W końcu chyba wszyscy się zgodzą, że networking to najlepsza forma szukania pracy.

A jeśli zdecydujesz się zagrać w otwarte karty i poinformujesz szefa, że rozglądasz się za czymś innym, możliwe że on sam skontaktuje Cię z ludźmi ze swojej sieci kontaktów. W końcu bez przerwy powtarzamy, że ludzie są dla nas najważniejsi, więc jeśli chcesz odejść, to jaki jest sens zatrzymywać cię na siłę?

I co Ty na to?

Mam nadzieję, że jeśli rozważasz zmianę pracy w najbliższej przyszłości, ten tekst sprawił, że zwrócisz uwagę na ogłoszenia firm innych niż “złota czwórka” GAFA. Moim zdaniem małe firmy to świetne miejsca, w których praca to nie tylko pieniądze. Każdy ma (i powinien mieć) życie inne niż zawodowe. Warto pamiętać, że dobra atmosfera w pracy, ma ogromny wpływ na każdego, a atmosfera w małych firmach jest niepowtarzalna.

<p>Loading...</p>