Antyporadnik "Jak odejść z pracy" (pół żartem, pół serio)
Sprawdź, jak odejść z pracy w stylu pracownika z piekła rodem i spalić za sobą wszelkie możliwe mosty.
W końcu nadchodzi taki koment w życiu zawodowym, że masz po prostu dość…i odchodzisz do innej pracy. Tym razem z przymrużeniem oka prezentują antyporadnik, jak nie należy odchodzić z pracy.
Uwaga — poniższy tekst zawiera przepis na pracownika z piekła rodem, którego wręcz będą błagać, by sobie poszedł i nie robił dalszych szkód. Czytasz na własną odpowiedzialność.
Przed wypowiedzeniem
Przede wszystkim narzekaj na każdym kroku na przełożonego, swój zespół i oczywiście decyzje podejmowane przez zarząd.
Pies maruda z piekła rodem — źródło Unsplash
Podkreśl, jakim niezastąpionym pracownikiem jesteś, jaką masz rozległą wiedzę w danych dziedzinach i przede wszystkim oczekuj od innych specjalnego traktowania.
Porównuj aktualnego pracodawcę do tonącego okrętu odpowiednio argumentując swoją opinię. Zasugeruj innym współpracownikom, że też powinni sobie szukać lepszego miejsca pracy.
Rozmowa z przełożonym
Zacznij od groźby: podwyżka albo wypowiedzenie. Podniesienie wynagrodzenia nie powinno być niższe niż 40% aktualnej pensji. Pamiętaj, że z takim doświadczeniem zawodowym nową pracę znajdziesz w kilka minut na LinkedInie.
Nie dawaj dojść szefowi do słowa — przecież idziesz po swoje, dlatego nie chcesz słyszeć sprzeciwu. Jeśli zacznie Cię wciągać w dyskusję rzuć zaklęcie “Chcę porozmawiać o tym z Twoim przełożonym” - to najlepsza metoda na podważenie autorytetu.
Jeśli szantaż nie zadziałał rzuć na stół wypowiedzenie i okrasz to swoją opinią o całej firmie, że jesteś na nią za dobra / za dobry.
Na odchodne nie zapomnij dodać “beze mnie sobie nie poradzicie” czy “No cóż, zrobiłam / zrobiłem wszystko, co w mojej mocy”.
Jeśli chcesz przy okazji dodać do swoich wypowiedzi nieco pikanterii skorzystaj z naszego antyporadnika “wypowiedzenie na zamówienie”.
Wyjdź z salki dumna / dumny niczym paw — to Twoja chwila chwały. Wreszcie jesteś wolnym człowiekiem i nie krępuj się chwalić przebiegiem rozmowy z innymi pracownikami. Niech wiedzą kto jest prawdziwym bohaterem.
Okres wypowiedzenia
Tutaj masz pole do manewru. Pozwoliłam sobie zebrać kilka najciekawszych zagrywek, natomiast Tobie pozostawiam dobranie “składników” do Twojej bomby.
- Natychmiast idź na L4do końca wypowiedzenia i poświęć ten czas na odpoczynek — należy Ci się przecież.
- Ostentacyjnie nic nie rób— dla zobrazowania pozwolę sobie przytoczyć pewne powiedzenie “Nie Twój cyrk, nie Twoje małpy”.
- Swoją robotę rób po łebkach— totalne minimum, by nikt nie mógł Ci zarzucić, że nic nie robisz, a jednocześnie nie przemęczyć się robotą. Pamiętaj — pyszną kawą możesz się delektować i godzinę. Strefa chillu to teraz Twoje ulubione miejsce.
- Zacznij nowe projektyhobbystycznie, czy dla nowego pracodawcy. Pracujesz przecież, tylko już nie na zyski obecnej firmy.
- Wychwalaj swojego nowego pracodawcę — rekrutuj do swojego przyszłego zespołu co bardziej ogarniętych ludzi — szkoda, by się marnowali w tej firmie
- Ignoruj swojego następcę i nie przekazuj swoich obowiązków — niech sobie jakoś radzi, skoro myślą, że będą w stanie Cię tak łatwo zastąpić.
- Po prostu zniknij bez śladu— niech się zastanawiają, czy się pojawisz w biurze, czy “pracujesz” zdalnie. W tym czasie nie odbieraj telefonów i nie odpisuj na maile. Na komunikatorach niech wiedzą, że odczytujesz wiadomości, ale nic z tym nie robisz.
- Wreszcie bądź szczera / szczery i śmiało wygarniaj wszystkim z otoczenia co robią źle. Co Ci zrobią — wyrzucą Cię? Nie musisz już dbać o zdanie innych w tej firmie.
- Każdemu rób łaskę niezależnie, o co Cię poproszą — to cud, że tyle z nimi udało Ci się wytrzymać tyle czasu.
- Przypomnij wszystkim, dlaczego odchodzisz z tej firmy i co Cię w niej wkurzało — każdemu przedstaw siebie jako ofiarę systemu. Pamiętaj, by wyciągnąć wszystkie brudy i oczernić firmę, współpracowników oraz przełożonego.
Mogłabym wymieniać dłużej, ale chyba już rozumiesz co mam na myśli. Gwarantuję, że każda z powyższych zagrywek odniesie oczekiwany skutek. Znienawidzą Cię na pewno — a im więcej serca w to włożysz, tym oczywiście ciekawszy efekt.
Serial Habzin Hotel — pracownicy z piekła rodem - (nie) oparty na faktach.
Ostatni dzień pracy
Zwyczajowo w ostatnim dniu pracy powinno się przynieść jakiś poczęstunek, by się godnie pożegnać, naskrobać maila pożegnalnego dla zespołu i firmy oraz zdać wszystkie sprzęty.
Na szczęście Ty ociekasz zaj***stością, dlatego niech nacieszą swoje oczy Twoim majestatem po raz ostatni. Ubierz się wygodnie — stosownie do okazji. Na poczęstunek przecież nie zasłużyli.
Przy biurku w spokoju napisz długiego maila pożegnalnego, ociekającego jadem i pełnego osobistych uraz, brudów z życia firmy i indywidualnych haków na współpracowników. Im dłuższy, tym lepiej, a jeśli to międzynarodowa firma nie zapomnij o angielskiej wersji wiadomości.
Czas na prezenty
Pousuwaj ślady swojej pracy z dysków wspólnych. Pomieszaj pliki albo wręcz dodaj jakieś nowe od siebie. Nie ułatwiaj zadania Twojemu następcy, niech się naszuka trochę i wykaże.
Oddając sprzęty nie czyść ich — przecież są od tego ludzie. Nie czyść też dysku laptopa ze swoich prywatnych śmieci, jeśli to nic istotnego.
Wisienką na torcie niech będzie pousuwanie wszystkich z tej firmy ze znajomych na kontach społecznościowych. Po co Ci takie osoby w kontaktach? Przecież już nie będziesz z nimi pracować.
Jeśli zaleźli Ci za skórę:
- narób dużo spaghetti,
- dodatkowe linijki w jakimś pseudo frameworku stworzonym na potrzeby firmy, przez które kod przestaje działać po jakiejś dacie,
- zakomentuj testy,
- pozmieniaj nazwy zmiennych na x,y,z,
- usuń dokumentacje,
- pobaw się folderem .git/objects,
- ustaw fork bomby / time bomby,
- każdemu w firmie na komputerze zrobić taska, że jak uruchomią komputer z rana to odpali się nieskończona pętla i zacznie tworzyć nieskończenie wiele procesów,
- usuń bazę danych z klientami lub wręcz przeciwnie podziel się nią ze światem.
Ja to tylko tu zostawię dla przypomnienia...
Pracownik z piekła rodem
Wracając do rzeczywistości — już wiesz, jak nie należy odchodzić z pracy. Również życzę Ci, byś nigdy nie musiała / musiał mieć do czynienia z takim współpracownikiem.
Szukając nowej pracy, wystrzegaj się ofert pracy w stylu naszej antyoferty IT oraz tych 9 sygnałów ostrzegawczych na rozmowach kwalifikacyjnych.
Więcej praktycznych wskazówek o szukaniu pracy, rozwoju własnej kariery i umiejętnościach miękkich znajdziesz na naszym blogu Readme.