Sytuacja kobiet w IT w 2024 roku
20.03.20223 min
Dariusz Napłoszek

Dariusz Napłoszek Software Engineer

O programiście, który szukał pracy na LinkedIn

Czyli krótka przypowieść z garścią statystyk i morałem – dla devów i rekruterów IT.

O programiście, który szukał pracy na LinkedIn

Słyszy się na każdym kroku, że programiści to grupa zawodowa nie mająca żadnego problemu z zatrudnieniem. Zazwyczaj sprawdza się to w przypadku tych, który mogą pochwalić się większym doświadczeniem, a nowicjusze w branży mają nieco bardziej pod górkę. Mając w niej kilkuletnie doświadczenie chciałbym podzielić się spostrzeżeniami związanymi z poszukiwaniem nowego projektu jako front-end developer wśród społeczności LinkedIn.

Pewnego dnia napisałem na mojej tablicy posta, w którym poinformowałem swoją sieć kontaktów o tym, że jestem otwarty na propozycje pracy. Odzew był ogromny:

Statystyka feedbacku

Cały feedback, jaki otrzymałem – oprócz komentarzy i poleceń – to: zaproszenia do kontaktów, wiadomości InMail, kilka rozmów telefonicznych i odzewy e-mail (bo na początku udostępniłem swój adres, jednak usunąłem go później). Po jednym dniu było to łącznie 87 różnych form kontaktu, a w tym:

  • Zaproszenia ,,puste’’ (bez wiadomości powitalnej) - 40
  • Zaproszenia z wiadomością powitalną - 22
  • Zaproszenia z ofertą w wiadomości - 4
  • Wiadomość e-mail – 13 (w tym 7 konkretnych ofert pracy)
  • Wiadomości InMail - 8 - w tym jedna bez oferty (tylko zaproszenie do kontaktu)

Wnioski?

Programista otrzymuje bardzo dużą ilość kontaktów, a podejrzewam, że mój ,,wynik’’ nie należy jeszcze do najwyższych. Dlatego naprawdę warto zwrócić uwagę na formę kontaktu z kandydatem.

Bardzo duży odsetek stanowią ,,puste’’ zaproszenia, które część programistów pozostawi bez odpowiedzi. W wielu przypadkach sprawę rozwiązuje zwykłe powitanie, ale w części powitalnej warto umieścić ofertę lub jej część.


Część wiadomości zawierała jedynie prośbę o CV lub numer telefonu. Przy tak dużej ilości ofert wolę selekcjonować je przed jakimkolwiek kontaktem. Myślę, że spora rzesza programistów także nie poda swojego CV lub numeru telefonu od razu. Ja sam zrobiłem to raz – pozdrawiam uprzejmą Panią Paulinę. ?

Statystyka ofert

Otrzymałem łącznie 22 interesujące oferty – na tę chwilę, bo cały czas spływają nowe.

  • Bezpośrednio w wiadomości powitalnej - 4
  • Po przyjęciu do kontaktów - 4
  • InMail - 7
  • Na adres e-mail – 7

Wnioski?

Programiści powinni od razu jawnie określać swoje wymagania ? Z marszu musiałem odrzucić 12 ofert:

  • 5 ze względu na nieodpowiednie technologie

W poście zaznaczyłem w poście, że interesuje mnie głównie React. Otrzymałem oferty związane z Javą, Angularem, a nawet jedną z .Net. Java i Angular są zrozumiałe, mam z nimi doświadczenie, opisane na moim profilu. Jednak aktualnie chcę się skupić na front-endzie i technologii React. Najbardziej zdziwiła mnie oferta w .Net – z nim styczności nigdy nie miałem. ?


  • 6 ze względu na lokalizację

Mój błąd – nie napisałem, że nie interesuje mnie relokacja. Szukałem ofert tylko w Warszawie, a otrzymywałem odzew z Wrocławia i kilka zagranicznych.

  • 1 ze względu na formę zatrudnienia

Mój błąd x2 - nie zaznaczyłem, że szukam tylko ofert na B2B.

Od razu poinformowałem osoby, których oferty rozpatruję, a było ich 10 – całkiem sporo. 

Statystyka osób kontaktujących się

Nie ma wielkich zaskoczeń co do branż, w których pracują kontaktujące się osoby:

  • Rekruterzy - 71
  • Stanowisko managerskie (lub wyższe) - 7
  • Sales - 3
  • Specialista IT - 2
  • CTO - 1
  • CEO - 1
  • Agencja - 1 (bez imienia i nazwiska)

Konkurencja wśród rekruterów jest więc duża.


Podsumowanie

Poszukiwanie pracy w obliczu tak dużej ilości ofert może być przyjemne, jednak wciąż jest to pracochłonne. Dlatego od samego początku należy zwrócić uwagę na konkrety – wystawiając ogłoszenie, jak i proponując pracę. Rekrutując, warto podawać konkretną ofertę, by zamiast na pulpit nie trafiła do kosza.

<p>Loading...</p>