Sytuacja kobiet w IT w 2024 roku
4.10.20224 min
Michał Jagodziński
PrawoMichała.pl

Michał JagodzińskiRadca prawnyPrawoMichała.pl

Do kogo należy program stworzony przez sztuczną inteligencję

Dowiedz się, kto ma prawa autorskie do programu komputerowego, który stworzony zostaje przy wykorzystaniu sztucznej inteligencji.

Do kogo należy program stworzony przez sztuczną inteligencję

Wraz z postępem technologicznym i szybkim rozwojem systemów sztucznej inteligencji, coraz więcej kontrowersji wywołuje kwestia praw autorskich do wytworów SI. Jednym z podstawowych pytań zadawanych przez prawników i programistów jest to, kto powinien posiadać prawa autorskie do „dzieła” stworzonego przy wykorzystaniu sztucznej inteligencji: twórca systemu SI, użytkownik systemu SI, czy też sam system SI. 

Prawa autorskie do programu komputerowego

W przypadku oprogramowania komputerowego, prawa autorskie przysługują zazwyczaj jego twórcy, czyli programiście. Jeżeli programista „pisze kod” w ramach stosunku pracy to prawa autorskie nabędzie co do zasady jego pracodawca. Podobnie będzie w przypadku, gdy oprogramowanie powstanie na zlecenie danej firmy. W każdym z tych przypadków występuje jednak „czynnik ludzki”, czyli programista lub programiści, którzy tworzą oprogramowanie. Co jednak jeśli wyeliminujemy ów czynnik, a oprogramowanie zostanie stworzone wyłącznie lub niemal wyłącznie przez system SI? Czy w takim przypadku można w ogóle mówić o „utworze”?

Czy program stworzony przez sztuczną inteligencję jest utworem?

W polskim prawie jako utwór określa się „każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia”. Bazując na tym przepisie przyjmuje się, że utworem jest wyłącznie przejaw działalności człowieka, a wytwory generowane przez aplikacje komputerowe, które imitują ludzki proces kreacji (tzw. sztuczna inteligencja) nie stanowią utworu (A. Niewęgłowski [w:] Prawo autorskie. Komentarz, Warszawa 2021, art. 1.). 

Jeśli oprogramowanie powstaje przy wykorzystaniu systemu SI, to aby można było przypisać mu cechy utworu (i zarazem przyznać komuś prawa autorskie), należy ocenić, czy decydujący wpływ na jego powstanie miał człowiek, który nadał mu cechy, które sprawiają, że ma twórczy i indywidualny charakter. 

W tym kontekście warto przywołać 2 programy wykorzystujące sztuczną inteligencję do tworzenia grafik i obrazów, czyli DALL-E 2 oraz Midjourney. Mechanika działania tych programów opiera się na tym, że użytkownik za pomocą określonych komend tekstowych „instruuje” program co do tego, jak ma wyglądać określona grafika lub obraz. Większość powstałych w ten sposób grafik i obrazów nie będzie jednak „utworem” w rozumieniu polskiego prawa autorskiego, ponieważ wkład człowieka w ich powstanie jest zbyt mały. Wszystkie takie „wytwory” trafiają w związku z tym do domeny publicznej i można korzystać z nich bez ograniczeń, nie narażając się na roszczenia za naruszenie praw autorskich, ale nie mogąc również czerpać z nich wyłącznych korzyści. Podobnie wyglądałoby to zapewne w przypadku „wygenerowanego” oprogramowania.

Jak wygląda kwestia praw autorskich w innych państwach

W innych państwach, w tym w Unii Europejskiej i USA także przyjmuje się z reguły, że utworami mogą być wyłącznie rezultaty pracy człowieka. O pewnych wyjątkach możemy mówić w przypadku prawa brytyjskiego, gdzie zgodnie z Copyright, Designs and Patents Act 1988 (CDPA) wytwory SI określa jako „computer generated works” – prace wygenerowane komputerowo, za których autora uważa się osobę, która dokonała niezbędnych starań do powstania utworu.” – („necessery arregment”) – Sekcja 9(3) CDPA. 

W prawie chińskim zdarzają się natomiast przypadki objęcia prawami autorskimi treści wygenerowanych wyłącznie przez SI. Przykładem jest wyrok z 2018 roku, w którym chiński sąd przyznał firmie Shenzhen Tencent Computer System Co., Ltd. (STCS Co.) prawa autorskie do artykułu wygenerowanego przez program SI, do którego posiadała licencję. W przywołanej sprawie, STCS Co. Posiadała licencję na korzystanie z inteligentnego asystenta pisania określanego jako „Dreamwriter”. W sierpniu 2018 roku STCS Co. opublikował artykuł stworzony przez program Dreamwriter, który został następnie udostępniony przez spółkę Shanghai Yingmou Technology Co., Ltd. (SYT Co.). STCS Co. zarzucili konkurencji plagiat, wskazując, że Dreamwriter stworzył artykuł w ich imieniu i to im powinny przysługiwać prawa autorskie. Chiński sąd przyznał im rację i potwierdził, że artykuł wygenerowany przez SI spełnia wymogi stawiane dziełu i może zostać objęty ochroną prawa autorskiego. 

Komu przypisać prawa autorskie do wytworu sztucznej inteligencji

Na pewno nie możemy przypisać praw autorskich samemu programowi SI.  Choć pojawiają się pewne dążenia do przyznania programom SI czegoś w rodzaju „elektronicznej osobowości prawnej”, to jest to raczej dalsza niż bliższa perspektywa. 


W tej sytuacji pozostaje nam kilka możliwości:

  1. Jeżeli uznamy, że oprogramowanie stworzone przy udziale sztucznej inteligencji ma cechy utworu, to możemy przypisać prawa autorskie programistom, którzy korzystali z tego programu lub firmie na zlecenie której oprogramowanie zostało stworzone. 
  2. Jeżeli oprogramowanie zostało wygenerowane niemal wyłącznie przez system SI, to w takim przypadku nie dojedzie do powstania utworu, a prawa (o charakterze zbliżonym do praw autorskich) mogą przysługiwać twórcy systemu SI lub użytkownikowi, w zależności od szczegółowych postanowień licencji.

Jak zabezpieczyć się w przypadku wykorzystywania programów AI w tworzeniu oprogramowania?

W przypadku sztucznej inteligencji, tak jak i w wielu innych przypadkach, prawo niestety nie nadąża za postępem technologicznym i szybko zmieniającymi się stosunkami społecznymi. Przy braku powszechnie obowiązujących przepisów, które jednoznacznie rozstrzygałyby indywidualne spory, niezwykle ważna jest dbałość o odpowiednie zabezpieczenie swoich interesów. W tej sytuacji, szczególnego znaczenia nabiera uważne czytanie regulaminów i licencji dotyczących systemów SI oraz odpowiednie konstruowanie zapisów umów. Taka dbałość o szczegóły może pozwolić uniknąć w przyszłości nieprzyjemnych niespodzianek i utraty praw do stworzonych przez siebie programów.


O ekspercie

Michał Jagodziński jest radcą prawnym w KPPW Legal & Tax i specjalistą w zakresie prawa pracy. Na co dzień pomaga przedsiębiorcom i działom HR w przygotowaniu niezbędnych procedur, regulaminów i umów oraz wspiera ich w niełatwych zmaganiach z prawem pracy. Michał prowadzi również szkolenia dla działów HR i pracodawców w zakresie pracy zdalnej i innych zmian w kodeksie pracy.

<p>Loading...</p>